- wszędzie gdzie to możliwe, płaciłem kartą kredytową,
- nadwyżki pieniędzy trzymałem na koncie oszczędnościowym (problem w tym że zazwyczaj ich nie było),
Od dziś zaczynam stosować nową strategię finansowania bieżących wydatków:
- co miesiąc robię przelewami 1000 zł obrotów na Dobrym Koncie (aby za nie nie płacić),
- cały czas trzymam stałą sumę na Dobrym Koncie (ok. 300 zł) i w razie potrzeby dopłacam ze środków na koncie oszczędnościowym,
- za zakupy w sklepach spożywczych i na stacjach benzynowych płacę kartą do Dobrego Konta (zwrot 3% wydatków, wg moich wyliczeń zyskam ok. 10-15 zł miesięcznie),
- za pozostałe zakupy płacę kartą kredytową, którą spłacam pod koniec okresu rozliczeniowego,
- staram się nie nadużywać karty kredytowej (kupować jedynie niezbędne rzeczy),
- nadwyżki pieniędzy trzymam na koncie oszczędnościowym,
- w marcu przyszłego roku planuję złożyć rezygnację z karty kredytowej (bo w kwietniu musiałbym zapłacić roczną opłatę za jej używanie),
Ponadto muszę pomyśleć, jak zastosować podobny mechanizm dla zakupów dokonywanych przez moją żonę. Problemem będzie to, że ona woli gotówkę od plastikowych kart.
Muszę przyznać Ci rację co do karty kredytowej. Ja też często jestem w szoku jak widzę wyciąg za poprzedni miesiąc.
OdpowiedzUsuńNajlepiej chodząc do sklepu mieć listę zakupów, tak żeby nie kupować czegoś czego nie potrzebujemy.
Jeżeli chodzi o konto oszczędnościowe to możesz powiedzieć gdzie je posiadasz?
Pisałem już wcześniej o zaletach Dobrego Konta
OdpowiedzUsuńNie ma co zwalać winy na karty. Czy korzystam z karty debetowej czy kredytowej mechanizm jest podobny: płacę plastikiem i ubywa mi pieniędzy. Wiele osób twierdzi, że jak widzi jak im kasa z konta schodzi to bardziej się pilnują z wydatkami. Dlaczego więc nie kontrolować gdy schodzi kasa na karcie kredytowej? Ja najpierw wrzucam wypłatę na emax'a lub lokaty zostawiając na koncie 300 zł, a później cały miesiąc żyję płacąc kartą. Zamiast logować się na konto bankowe, loguję się na konto karty kredytowej sprawdzając jak duży jest tam minus. Przy wydawaniu trzeba myśleć o tym jaką ma się wypłatę, a nie o tym jaki można dostać kredyt.
OdpowiedzUsuńJa "zyje" na kartach kredytowych i splacam calosc na koniec miesiaca. Mam rozne karty, na rozne wydatki. Budzetuje sobie wczesniej ile wydam na karty, bo latwo to przewidziec. Nie wydaje wiecej, dlatego ze place karta kredytowa.
OdpowiedzUsuń