Czy zdajesz
sobie sprawę jak ważne jest dodatkowe odkładanie, oszczędzanie i inwestowanie z
myślą o swojej emeryturze? Czy wiesz, że na Twoim koncie emerytalnym w
Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych są dokumenty w których jest zapisane, ile już
odłożyłeś pieniędzy, ale faktycznie może tam nie być ani grosza? Dzieje się
tak, bo rząd może przenosić pieniądze w ramach środków publicznych. Co prawda gdzieś
jest informacja o Twojej emeryturze, ale dostaniesz ją tylko wtedy, gdy
następne pokolenie wpłaci odpowiednio więcej podatków do kasy państwa.
Jeśli chcesz
mieć faktyczną emeryturę, to pomyśl o niej już dziś. Zachętą do dobrowolnego oszczędzania
są ulgi oferowane przy korzystaniu z Indywidualnego Konta Emerytalnego (IKE)
oraz Indywidualnego Konta Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE).
Bardziej
atrakcyjnym jest pierwsze w nich. Zysk wypracowany na IKE jest zwolniony z
podatku dochodowego od zysków kapitałowych (aktualnie 19%) – pod warunkiem wypłaty
kapitału po osiągnięciu wieku emerytalnego. W ramach IKE możesz lokować środki
na lokatach, ubezpieczeniach, funduszach inwestycyjnych oraz na giełdzie.
Na swoje IKE
możesz wpłacić maksymalnie 3-krotność średniego miesięcznego wynagrodzenia brutto
(ok. 10 tys. zł rocznie). Co ciekawe, środki zgromadzone w IKE nie wchodzą w
dział spadku, możesz uposażyć do nich dowolną osobę, która w razie Twojej
śmierci przejmie pieniądze bez konieczności uiszczenia podatku od spadku.
Indywidualne
Konto Zabezpieczenia Emerytalnego umożliwia wpłatę 4 procent dochodów brutto (w
transzach miesięcznych lub rocznej), jednak nie więcej niż 4031 zł w roku.
Zachętą do inwestowania w IKZE jest ulga podatkowa. Kwotę wpłaconą na konto
możesz odliczyć od podstawy opodatkowania. Dzięki temu faktyczny podatek
zmniejszy się o 18 lub 32 procent (w zależności od wysokości zarobków) sumy
wpłat (maksymalnie nawet 1289,92 zł rocznie).
W ramach IKZE
możesz odkładać pieniądze w funduszach inwestycyjnych, giełdzie,
ubezpieczeniach, lokatach oraz dobrowolnych funduszach emerytalnych.
Wypłata
środków jest możliwa po osiągnięciu 65 lat oraz pod warunkiem dokonywania wpłat
przez okres co najmniej pięciu lat. Jednak w przypadku IKZE wypłata środków nawet
po zakończeniu okresu oszczędzania oraz wypłaty na rzecz osoby uposażonej po
śmierci oszczędzającego podlegają opodatkowaniu (należy je doliczyć do dochodu
przy wypełnianiu zeznania podatkowego PIT).
najlepsze z prostych IKE (obecnie 7,5% rocznie)
OdpowiedzUsuńhttp://www.sbrz.pl/ike
PS1:
jeśli złożysz dyspozycję na wypadek śmierci w banku to środki s konta osobistego również są poza masą spadkową w IKE działa to na podobnej zasadzie
PS2: ZUS po reformie jest samofinansujący się
więc się nie zawali ponieważ emerytury będą stosunkowo niskie
PS3: Każdy rząd z własną walutą może w każdej chwili opodatkować wszystkich obywateli drukując pieniądze , jeśli do tego zadłużenie jest denominowane w jego walucie to jego rating zawsze jest na AAA :D
PS4: IKZE jest opłacalne tylko dla osób które są w 2 progu podatkowym i liczą na to że ich emerytura da im przychód opodatkowany niższą stawką w przyszłości
W kwestii PS2: Skąd informacja, że ZUS jest samofinansujący się po reformie? Rozumiem, że chodzi o reformę z 2011 roku, która polegała na zmianie proporcji alokowania składek pomiędzy I i II filar. Przeglądając dane demograficzne wyraźnie widać, że potrzeba około 20-25 lat żeby system przy tym poziomie składek mógł się równoważyć. Piramida wieku w naszym kraju ciągle jest węższa u podstawy a to nie rokuje poprawy (chyba, że odpowiednio zmniejszy się liczba emerytów). System repartycyjny, inaczej pokoleniowy opiera się na zastępowalności pokoleń, a tej niestety nie obserwujemy od dawna. Być może jestem w błędzie bardzo proszę o przedstawienie linku, danych, bądź źródła informacji o samofinansującym się Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. Wedle wszelkich danych statystycznych zadłużenie ZUS stale się powiększa i w obecnym kształcie ta instytucja generuje dług.
UsuńPS3: Rzeczywiście rząd może tego dokonać, ale spowoduje to znaczący efekt inflacyjny, co dalej może mieć opłakane skutki dla całej gospodarki, handlu zagranicznego oraz obywateli (zmiany stóp procentowych RPP). Technicznie jest to możliwe- w praktyce takie działanie Rządu byłoby "samobójstwem". Przykład: wyższa inflacja, powoduje, że depozyty bankowe są mniej rentowne, więc skłonność do trzymania pieniądza spada, brak środków z depozytów w bankach powoduje ograniczenie kredytowania, a więc spada liczba udzielanych kredytów, co ogranicza konsumpcję, czyli także wpływy podatkowe.. itd. To jeden z setek złych scenariuszy wynikających z dodrukowania pieniędzy. Ma Pan jednak rację co do inwestowania w "ojczystej walucie"- bezpieczniej dywersyfikować inwestycje także w oparciu o waluty obce.
Dziękuję za cenne uwagi :)
OdpowiedzUsuń