Swego czasu namiętnie grałem w grę komputerową "Capitalism II", która świetnie symulowała życie gospodarcze miasta. Można było w niej prowadzić własną firmę, rozpoczynając od sprzedaży importowanych produktów, po zbudowanie wielkiej korporacji zajmującej się produkcją i handlem wielu segmentów sprzedaży.
Każdy produkt w grze posiadał trzy cechy: cenę, jakość i markę. Ich mix składał się na wielkość sprzedaży, tzn. sprzyjały jej niska cena, wysoka jakość i znana marka.
Podobnie jest w prawdziwym życiu. Produkty o wysokiej jakości i/lub dobrej marce kosztują więcej niż pozostałe. Choć niekoniecznie marka idzie w parze z jakością, ale cena zazwyczaj jest uzależniona od jakości.
Jednak jest pewna grupa produktów, dla których jakość i marka są zupełnie nieistotne a ich wyróżnikiem powinna być tylko cena. Czy znacie takie rzeczy? Oto moja krótka lista...
Zapałki - ot, trochę drewna i siarki. Dla mnie wszystkie są takie same, dlatego warto kupować te najtańsze.
Paliwo - o ile nie kupujemy na nieznanej stacji benzynowej, różnice w jakości powinny być niewielkie, ale już w cenie znaczne.
Cukier, sól, pieprz, oregano, majeranek, ziele angielskie, etc. (przyprawy) - czy kiedykolwiek zastanawiałeś się jakiej marki cukier jest najsłodszy?
Owoce z importu: banany, pomarańcze, mandarynki, kiwi - ja nie jestem w stanie powiedzieć, czy banany marki Chiquita (mocno reklamowane) są smaczniejsze od pozostałych. Nie zauważam różnicy.
Odbitki zdjęć - u każdego fotografa dostaniesz takie same.
Usługi pocztowe i kurierskie - (w pierwszym przypadku niestety mamy do czynienia z monopolem) nadając list lub paczkę zależy nam na szybkim i tanim dostarczeniu. Nie ma znaczenia, która firma to zrobi.
Dla jakich jeszcze produktów marka i jakość nie mają znaczenia, a ich wyróżnikiem powinna być tylko i wyłącznie cena? Zapraszam do dyskusji.
Pasta do zębów, woda źródlana, papier toaletowy (najtańszy jest ten z odzysku, który w dodatku jest najmniej chemiczny), jogurt naturalny... Jakby pomyśleć, to dużo znajdzie się takich towarów.
OdpowiedzUsuńTak samo liczyli ci co sprzedawali w sklepach spożywczych sól drogową...
OdpowiedzUsuń