Zakładam IKZE
Zbieram faktury za Internet i przekazane darowizny
Oddam krew
Działania, jakie podejmę do końca grudnia tego roku, mogą
mieć wpływ na moje zobowiązania podatkowe wobec fiskusa, które będę regulował w
przyszłym roku.
Z moich obliczeń wynika, że należny podatek dochodowy mój i
żony będzie dużo wyższy niż nadpłata, wynikająca z przysługujących nam ulg
podatkowych. Na szczęście mamy jeszcze trochę czasu, aby postarać się o
zwiększenie ulg a tym samym otrzymać większy zwrot nadpłaconego podatku
dochodowego.
Na chwilę obecną szacuję, że otrzymamy 1112,04 zł ulgi z
tytułu wychowywania dziecka, ok. 54 zł ulgi internetowej (skorzystamy z niej po
raz pierwszy) oraz ok. 300 zł ulgi z tytułu przekazanych darowizn (wszystkie
przekazywane przez nas darowizny staram się dokonywać za pośrednictwem
przelewów internetowych, aby posiadać ich potwierdzenie). W sumie niecałe
półtora tysiąca złotych.
Jak zwiększę swoje ulgi podatkowe
Aby zwiększyć ulgi podatkowe, jeszcze w tym roku planuję
założyć IKZE i wpłacić do niego co najmniej 1000 zł (za co otrzymam 180 zł
zwrotu w ramach ulgi podatkowej), zostać krwiodawcą (łącząc przyjemny zwrot
podatku z pożytecznym darem życia). Myślę, że do końca roku przekażę jeszcze
ok. 200 zł darowizn. Tym samym mam szansę zwiększyć swój odpis od podatku
dochodowego o ponad 270 zł.
Takie działania można śmiało nazwać optymalizacją podatkową
(działania podejmowane w ramach obowiązującego prawa, służące obniżeniu
obciążeń podatkowych). Warto być świadomym swoich praw i dobrze zarządzać swoim
budżetem osobistym.
W następnym wpisie przedstawię moje argumenty za tym, że opłaca się założyć IKZE.
Przeczytaj też wcześniejsze artykuły "Zawczasu pomyśl o podatkach" oraz "PIT-37 i ulgi podatkowe"
dobry ruch! to ważne żeby oddawać tym złodziejom jak najmniej.
OdpowiedzUsuńz tym ikze to dobrze przemyśl bo to złodziejski twór. zacytuje komentarz z innego forum : "Pomyślane iście po żydowsku - płaćcie ludzie płaćcie, my będziemy wam zabierać po kilka procent, wypłacić nie możecie do 65 roku życia i to na razie, a na końcu zapłacicie podatek dochodowy i to w wysokości, która będzie obowiązywać za powiedzmy 30 lat. Po drodze mamy inflację, przejście na euro i dorocznie zmieniany system POdatkowy.
OdpowiedzUsuńMnie się tylko kojarzy ze złodziejskimi "książeczkami mieszkaniowymi" z czasów PRL gdzie po hiperinflacji lat '90 tych i denominacji złotego można było sobie lizaka za tą kasę kupić, albo jednorazowy bilet komunikacji miejskiej, a nie mieszkanie."